31 maja 2009

Dziecko dwóch pedałów

Fotki zwykłe z rowerowego tygodnia poszły tutaj oraz tutaj. Czas zaprezentować reakcje autochtonów na obecność roweru w przestrzeni miasta.

Fascynacja

Obojętność

Zaciekawienie

Paniczna ucieczka? OK, to przede mną.

27 maja 2009

Miastograf - relacja subiektywna

Czyli wszystko to co umyka gdy gapimy się w ekran.
A filmy bardzo dobre.

24 maja 2009

Ikona Łodzi

Bardzo nie lubi zdjęć.

23 maja 2009

Święto Łodzi: Pomnik Piotrkowskiej +1 cm

Przepraszam za tak masakrycznie długą fotorelację, ale uznałem, że powinniście mieć możliwość wczucia się w chwilę :) Trzeciego dnia Święta Łodzi odbyła się mało reklamowana uroczystość, na którą przybył sam Jerzy (był to bodaj jedyny epizod Święta Łodzi z jego udziałem).
A oto i pomnik otoczony budami, które stoją przytulone do byłego ratusza miejskiego. Oczywiście legalnie i za kasę odprowadzaną do ZDiT.
Wstępna przymiarka denka od żelazka.
Nadciąga!
Władza wykonawcza oraz uchwałodawcza Miasta Łodzi solidarnie zaparkowała sobie na Piotrkowskiej. Czyżby dostrzegli niedostatki prawa, którego są autorami? A może powinienem sobie darować, bo zaraz po tych fotkach wszyscy odjechali :0
Cesarz odbywa spacer wśród poddanych!
Nie zabrakło bossa łódzkiego fotoreportażu.
To mi się najbardziej podoba.
Budy budy budy!
Piotrkowska Ikoną Łodzi jest i basta, jaka by nie była.
I tyle tego dobrego!

20 maja 2009

Trochę nie na temat

Moja siostra wykopała nasze zdjęcie sprzed lat. Sęk w tym, że strasznie mi się ono podoba, ma superowe światło i człowieka w tle budującego fabułę. Mimo wieku w ogóle go nie obrabiałem, bo jak dla mnie ma wszystko na miejscu. Musiałem je tu zamieścić, przepraszam :)

Przekazuję też pytanie od siostry: czy na koszulce jest napisane FUCK?

Marek!

Nie patrz tak na mnie tymi pięknymi oczami tylko gadaj gdzie jest Hilton!

19 maja 2009

Na kolana chamy!

Tak się wychodzi na Piotrkowską, a nie dresy, łańcuchy, łachmany. Klasy można się uczyć całe życie i nie nauczyć.

Święto Łodzi: Plasticiens Volants

Fantastyczne przedstawienie, które tłum ludzi wypełniający rynek Manufaktury skwitował anemicznymi brawami, po czym błyskawicznie rozpierzchł się po wyprzedażach. Cała krytyka imprez z okazji Święta Łodzi staje pod znakiem zapytania - bo dla kogo mają być one organizowane? Dla ludzi, którzy wszystko mają gdzieś? Mi było potwornie wstyd, a artyści oklaskali się sami na zapleczu. ŁODZIANIE FAIL